Forum klanu Joannici
Taka o to wiadomość dostałem od nijakiego sidoricus z klanu cossacks
"witam,
mam pewna sprawę do waszego klanu
jak zdajecie sobie sprawe - albo nie - 5 swiat dzieli sie na : tych co juz tocza boje z Krzyzowcami i na tych co beda to robic - wczesniej czy pozniej.
wiec aby im troche \\\"umilic zycie\\\" czy mielibscie cos przeciw wstapieniu do \\\"klubu\\\" i wprowadzic zakaz handlu z nimi
Pozdrawiam
ps jezeli juz macie nieprzyjemnosc poznania sie z Krzyzowcami to dajcie znak moze wymyslimy jakas akcje na wielu frontach"
Odpisałem, że jesteśmy zainteresowani. Czekam na wasze wypowiedzi a sadze, ze warto poprzeć sankcje gdyż członkowie klanu krzyżowców już atakowali członków naszego zakonu.
Offline
Aktywnie się udziela
jestem za... no i oczywiscie popieram tez to zeby z nimi nie handlowac!!!!
Offline
JA popieram Elendura. Pozatym pochopna decyzja może się skończyć nieciekawie. Mam pewne doświadczenie bo w plemiona grałem rok ponad na świecie 4 i poznałem prawie wszystko co może się zdarzyć. i żeby zaczać wojne z leprzymi trzeba mieć naprawdę pewną koalicje klanów , gdzie nikt się nie wycofa w kluczowym momencie. Sami nie mamy szans. Nie do mnie należy decyzja. Wojnę łatwo jest wywołać a przerąbane ja zakończyć . Popatrzmy tez w jakich odległosciach są poszczególni klanowicze krzyżowców. jesli blisko jest kilku słabych graczy , albo słabszych chociarz to gdy sie zorganizujemy możemy poprubować, wg mnie , ale ja bym to zrobił jescze nie teraz , lecz conajmniej za tydzień , zeby sie wszyscy przygotowali należycie. Kolejna sprawa ktorą ja bym rozważył przy planowaniu wojny, czy najlepsi z ich klanowiczów pospieszą z pomocą tym słabszym. co są blisko nas. Jesli są daleko jestem na 80% pewien że nie bo się im nie będzie chciało po prostu wiem z plemion, jak to jest. Jesli natomiast jesli mają jakiegos kozaka niedaleko, to nie ma co zaczynać nawet bo zmontuje wszystkich pokolei. Naprawde jeden koles może zniszczyc cały klan, ja tak w plemionch robiłem , kilka klanów samotnie rozbiłem , wieć naprawdę zanim zaczniemy cos robić popatrzmy na wszystkie za i przeciw, bo mozemy sie przejechać.
I prosze nie odbierajcie tego jako to ze się mądrzę, czy coś. Po prostu chce jak najlepiej.
Ostatnio edytowany przez lorddziub (15-Dec-2008 21:15:20)
Offline
lorddziub napisał:
Naprawde jeden koles może zniszczyc cały klan, ja tak w plemionch robiłem , kilka klanów samotnie rozbiłem.
Ale z Ciebie bandyta ;-)
Masz rację, sprawa musi być świetnie zorganizowana, przy tak potężnym przeciwniku jakiś błąd i odechce nam się grać.
Myślę, że sprawę trzeba na jakiś czas odłożyć, ew. gromadzić sojuszników. Jeśli ktoś ma przyjaciół w innych klanach, może okazać się to wartościowe do ocenienia ich w kwestii zaufania.
Twoje doświadczenia Lordzie Dziubie są przydatne i wątpię aby ktoś to odebrał jakoś źle. Osobiście liczę na Twoje zdanie w innych kwestiach.
Przy okazji, porozglądajmy się za innymi przeciwnikami, aktualnie, których możemy pokonać.
Offline
Osobiście zgadzam się z lorddziub-em, taka wojna to za duże ryzyko, najpierw by trzeba się podszkolić w wojnie i zaatakować jakiś inny klan, ja proponuję powrócić do pomysłu z wojna z klanem Dżihad.
Offline
Też się zgadzam z kisharem. Dźihad leży w miarę blisko i to jego należałoby zaatakować najpierw. Ja z chęcią przystapie do takich akcji. Jedyny problem jaki mam to to że nadal nie moge sie podnieść po ostatnim ataku na mnie przez Mnicha.
Offline
Aktywnie się udziela
popieram was zeby narazie nie atakowac bo nie jestesmy zbyt mocni i zorganizowani... moze jakies slabsze klany... np ten dzihad a potem nastepne....tylko narazie mam podobny problem jak Drakon 2...
Offline